Wśród rosyjskich agentów – jak podaje SBU - znalazło się dwóch mieszkańców obwodu Pokrowskiego, którzy mieli działać niezależnie od siebie. Obaj jednak kontaktowali się z rosyjskimi służbami specjalnymi poprzez wspólnego „łącznika”.  Ustalono, żemężczyźni próbowali zidentyfikować stanowiska ogniowe ukraińskiej artylerii oraz trasy przerzutu ciężkich pojazdów opancerzonych ukraińskiej armii, w tym czołgów Abrams*. Ponadto mieli też przekazać FSB lokalizacje ukraińskich punktów kontrolnych i fortyfikacji w pobliżu linii frontu. 

Informacje przekazywane przez zatrzymanych mężczyzn miały umożliwić Rosjanom prowadzenie bardziej precyzyjnych działań wojskowych, w tym ataków z użyciem drów oraz artylerii. 

Z ustaleń śledztwa wynika, że rosyjskie służby specjalne zrekrutowały agentów w czerwcu tego roku. W celu zbierania informacji zwerbowane osoby miały fotografować bazy oraz miejsca przemieszczania się ukraińskich wojsk. Wszystkie zgromadzone dane - w postaci zdjęć ukraińskich obiektów i ich oznaczeń na mapach elektronicznych z opisem tekstowym – przekazywane miały być do czasowo okupowanej części obwodu donieckiego za pośrednictwem komunikatorów 

Zatrzymani podejrzani są o zdradę popełnioną w stanie wojennym i obecnie przebywają w areszcie. Grozi im dożywocie.