Poszukiwanym jest szczupły mężczyzna w wieku około 25 lat, który ma 180 cm wzrostu, ciemne, krótkie włosy. W czasie zdarzenia miał na sobie przyciemniane okulary i był ubrany w ciemną bluzę z kapturem i czarne dresowe spodnie.
Wybuch w centrum miasta
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło przy skrzyżowaniu ulicy Dworcowej z Kościuszki. Około godziny 14:00 kierowca autobusu komunikacji miejskiej został powiadomiony przez jedną z pasażerek o pozostawionym w pojeździe podejrzanym przedmiocie. Tuż po jego wyniesieniu nastąpił wybuch.
W wyniku eksplozji bomby domowej roboty (garnka z saletrą i gwoździami w środku) została lekko ranna jedna osoba, kobieta przechodząca chodnikiem. Jej obrażenie nie były jednak groźne. W opinii ekspertów, gdyby ładunek wybuchł w autobusie, to rannych zostałoby na pewno więcej osób.
Domowej roboty bomba znajdowała się w pojemniku o pojemności około trzech litrów. Znajdowały się w nim również śruby i gwoździe. Według policji, elementem całej konstrukcji był również timer, który aktywował się po tym, jak kierowca autobusu poruszył pojemnikiem.
„Sytuacja jest opanowana. Wyjaśniamy wszelkie okoliczności tej sprawy. Będziemy sprawdzać, kto pozostawił reklamówkę z pojemnikiem w pojeździe” - informował TVN24 asp. sztab. Łukasz Dutkowiak z biura prasowego dolnośląskiej policji. Według ostatnich informacji, policja wytypowała już osobę, która zostawiła pakunek w autobusie.