Reklama

Służby Specjalne

Fot. Pixabay

Sezon na wydalenia dla rosyjskich szpiegów-dyplomatów

W Europie trwa niejako sezon na „rozdawanie” wydaleń dla rosyjskich szpiegów-dyplomatów. Do Norwegii i Słowacji, dość niespodziewanie dołączyła również Austria. Państwo, które raczej w swojej historii stroniło od ostrych reakcji na aktywność służb specjalnych z Rosji. Szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę prorosyjskie nastroje części tamtejszych elit politycznych.

Niespodziewany ruch władz Austrii, w zakresie uznania jednego z rosyjskich dyplomatów w tym kraju za persona non grata, wywołał ostrą reakcję ze strony Rosji. Moskwa ma uważać, że nie było żadnych podstaw do wydalenia przedstawiciela jej struktur dyplomatycznych i zaprotestowała przeciwko temu. Całą obecną sprawę wydalenia rosyjskiego dyplomaty opisała jako pierwsza austriacka gazeta Krone Zeitung.

Rosjanie mieli wręcz zakomunikować, za pośrednictwem mediów społecznościowych, że są "oburzeni bezpodstawną decyzją władz Austrii, która jest szkodliwa dla konstruktywnych relacji rosyjsko-austriackich" i są "przekonani, że na odpowiedź z Moskwy nie trzeba będzie długo czekać". O odpowiedzi wspominał również rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, wskazując, iż będzie ona symetryczna wobec działań Austrii. Stąd, najpewniej jeden z dyplomatów austriackich zostanie poproszony o opuszczenie terytorium Rosji.

Wspomniany wcześniej Rosjanin na opuszczenie terytorium Austrii czas ma do 1 września tego roku. Wcześniej wskazano, że miał w toku swojej aktywności naruszyć konwencję wiedeńską dotyczącą unormowań w zakresie pracy dyplomatów w państwach. Zdaniem Austriaków rosyjski dyplomata miał być zaangażowany w proceder szpiegostwa przemysłowego wobec firmy działającej w branży zaawansowanych technologii.

Ostatecznie, austriacki agent miał się przyznać do pomocy w szpiegowaniu i wskazać rosyjskiego dyplomatę jako prowadzącego. Ten ostatni odmówił zeznań i zasłonił się immunitetem. Tym samym, władze w Wiedniu postąpiły w jeden z możliwych sposób i wprost nakazały mu wyjazd. Co więcej, kluczowym stał się fakt pojawienia się tego rodzaju informacji w przestrzeni informacyjnej. Można więc uznać, że strona austriacka zastosowała najsilniejszą formę w tego rodzaju sytuacjach.

Jednakże, chodzić mogło raczej o cały splot wydarzeń z ostatniego okresu w których istotną rolę odgrywały rosyjskie służby specjalne. Mowa jest bowiem o słynnym procesie wojskowego z Austrii, który miał być agentem i przekazywać dane dotyczące obronności kraju swoim oficerom prowadzącym z Rosji. Jak również o zmasowanym ataku cyber na austriackie systemy informatyczne, który jest wiązany z Rosjanami. Wskazuje się także na możliwość partycypowania rosyjskich służb w zabójstwie jednego z ostrych krytyków Ramzana Kadrowa do którego doszło w austriackim Gerasdorf. 

JR

Reklama

Komentarze

    Reklama