Straż Pożarna
Polskie samochody dla PSP jeszcze w tym roku?
Realizacja działań przez strażaków jest niemożliwa bez wyspecjalizowanego sprzętu. Oprócz tego osobistego jak umundurowanie bojowe jednym z podstawowych elementów umożliwiających strażakom codzienną służbę są samochody. Jak poinformował PAP gen. brygadier Leszek Suski, Państwowa Straż Pożarna prowadzi rozmowy z polskimi firmami w sprawie produkcji średnich samochodów gaśniczych.
Jak dowiedział się PAP, straż pożarna prowadzi rozmowy m.in. z Autosanem i Jelczem. Jak zapewnia szef strażaków, pierwsze wozy miałby trafi do strażaków jeszcze w tym roku.
Nawiązaliśmy kontakt z firmą Autosan, która przymierza się do przedstawienia nam projektu średniego samochodu ratowniczo-gaśniczego. Rozmawiałem także dwa razy z prezesem Jelcza. Chcielibyśmy, aby dla nas produkowali samochody
Chodzi o produkcję średniego samochodu ratowniczo-gaśniczego który, jak podkreśla Suski, kosztuje w zależności od konfiguracji wyposażenia ok. 800-900 tys. złotych. Straż chce, by polskie odpowiedniki nie były droższe niż 500 tys. złotych i były w całości produkowane w kraju.
Zdaniem komendanta Suskiego, obecnie niektóre samochody przeznaczone dla strażaków są zbyt wysokie, co utrudnia czasami prowadzenia akcji z uwagi na umieszczenie w nich sprzętu ratowniczego, kłopoty są także z parkowaniem ich w garażach.
Pieniądze na zakup nowych samochodów mają pochodzić ze środków unijnych oraz ze środków rządowego programu modernizacji służb mundurowych.
Czytaj też: Unijne środki dla Straży Pożarnej. 200 mln zł na pojazdy i sprzęt
Straż zapowiada też, że w najbliższych latach chce kupić specjalistyczne drony (jeden używany jest już przez jedną z warszawskich jednostek ratowniczo-gaśniczych), a także nowe łodzie przeznaczone do działań podczas powodzi.