Nieoficjalnie o tym, że tegoroczne Centralne Obchody Dnia Strażaka stoją pod znakiem zapytania w środowisku mówiło się już od jakiegoś czasu. Wielu nie dziwi więc decyzja szefa PSP st. bryg. Andrzeja Bartkowiaka o odwołaniu majowego świętowania.

Z wydanego przez PSP komunikatu nie wynika czy w tym roku Centralne Obchody Dnia Strażaka w ogóle się nie odbędą, czy odbędą się np. w nowej, zmienionej formule. Tradycją stało się już, że na początku maja podczas oficjalnych uroczystości strażacy gościli prezydenta i premiera, nie wspominając już o licznych przedstawicielach rządu, służby mundurowych i wojska. Tak więc biorąc pod uwagę, że  - jak podkreślają eksperci - szczyt zachorowań może przypaść właśnie na początek maja, a także wszystkie rządowe obostrzenia wprowadzające m.in. zakaz zgromadzeń, ogranizacja uroczystości na początku "strażackiego miesiąca" była zwyczajnie niemożliwa. 

Odwołanie Centralnych Obchodów Dnia Strażaka nie oznacza jednak wcale dla mundurowych odroczenia awansów. Te, jak zapewnia KG PSP, "zostaną nadane, natomiast uroczystości związane z ich nadaniem zostaną zorganizowane w najszybszym możliwym terminie".

Przypomnijmy, jak informowali związkowcy z Krajowej Sekcji Pożarnictwa NSZZ Solidarność, komendant główny PSP podczas spotkania w lutym miał podkreślić, że rok 2020 będzie dla strażaków "wyjątkowy i obfitujący w awanse oraz odznaczenia", a planowana liczba "awansów funkcjonariuszy PSP będzie nieporównywalnie wyższa niż w latach ubiegłych". Wszystko wskazuje więc na to, że koronawirus nie pokrzyżuje chociaż tych planów. 

DM