Wykorzystywanie systemu monitoringu do weryfikacji sposobu realizowania zaleceń w żadnym wypadku nie ma na celu wyciągania konsekwencji dyscyplinarnych - zapewnił więziennych związkowców szef formacji, gen. Jacek Kitliński, w odpowiedzi na pismo z października br. Mundurowi i pracownicy więziennictwa mieli bowiem wątpliwości dotyczące właściwej interpretacji pism w sprawie wykorzystywania systemu monitoringu do stałej kontroli sposobu wykonywania czynności służbowych, ze szczególnym uwzględnieniem przestrzegania zasad bezpieczeństwa epidemicznego.
Związkowcy z NSZZ Funkcjonariuszy i Pracowników Więziennictwa mieli niedawno duże wątpliwości co do interpretacji wytycznych Dyrektora Generalnego Służby Więziennej gen. Jacka Kitlińskiego zawartych w piśmie z początku października br. Dotyczyły one dokładnie sposobu wykorzystywania systemu monitoringu do stałej kontroli sposobu wykonywania czynności służbowych, szczególnie przestrzegania zasad bezpieczeństwa epidemicznego. Chodzi o zastraszenie funkcjonariuszy i pracowników, czy o dbanie o ich zdrowie i życie? - pytali związkowcy.
"Systemy monitoringu powinny być także wykorzystywane przez kadrę kierowniczą i dowódczą do stałej kontroli sposobu wykonywania czynności służbowych, ze szczególnym uwzględnieniem przestrzegania zasad bezpieczeństwa epidemicznego", "prowadzić stały i systematyczny monitoring praworządności i transparentności wykonywania obowiązków służbowych przez podległych funkcjonariuszy i pracowników" - takie sformułowania miały pojawić się w pismach podpisanych przez gen. Jacka Kitlińskiego, przesłanych odpowiednio 6 i 23 października. Więziennicy takie działania postrzegają jako "narzędzie represji". Dlatego w piśmie skierowanym do szefa formacji, a podpisanym przez Czesława Tułę, przewodniczącego Zarządu Głównego NSZZ FiPW, prosili o doprecyzowanie celowości przeprowadzania przez przełożonych w jednostkach podstawowych czynności sprawdzających.
Związkowcy doczekali się odpowiedzi, w której gen. Kitliński przypomina, że trwająca w Polsce epidemia koronawirusa wymusiła m.in. na Służbie Więziennej "szczególną dyscyplinę i odpowiedzialność". Dodał również, że wszystkie wprowadzone dotychczas przez formację środki "mają na celu wyłącznie niwelowanie potencjalnych zagrożeń związanych z rozprzestrzenianiem się wirusa". "Działania takie mają szczególne znacznie w warunkach izolacji penitencjarnej, gdzie potencjalne ryzyko niekontrolowanego rozwoju choroby jest szczególnie wysokie" - zaznaczył gen. Kitliński. Zapewnił przy tym funkcjonariuszy, że wykorzystywanie systemu monitoringu do weryfikacji sposobu realizowania zaleceń "w żadnym wypadku nie ma na celu wyciągania konsekwencji dyscyplinarnych" wobec nich. Chodzić ma jedynie o bezpieczeństwo mundurowych i pracowników więziennictwa. Jedynym celem jest, jak podkreślił, "utrwalanie w świadomości podległej kady wszystkich szczebli konieczności przestrzegania wprowadzanych zasad reżimu sanitarnego"...
MR
Ciekawe.U nas było postępowanie. Jedna f-szka miała maskę pod nosem. Wyszło na monitoringu.
Pitu Pitu dla bezpieczeństwa. Tylko patrzą gdzie funkcjonariusz popełni najmniejszy błąd. A ci co to oceniają często nie mają pojęcia jak wygląda prawdziwa służba.
Co ci tam na gorze moga wiedziec??? Prawda jest taka ,ze dyrektor,kierownik D.O kazdego dnia obserwuja jak funkcjonariusze pelnia obowiazki. ..po chwili siegaja po telefon i dzwonia...a nastepnie tzw.rozmowa dyscyplinujaca. Jednak zapominaja ,ze ludzi w sluzbie nie ma ...brakuje ,a ci co pracuja to maja potwornie duzo pracy.
Bzdura, bzdura i jeszcze raz bzdura monitoring był i będzie wykorzystywany nie dla bezpieczenstwa a do kontroli pracy funkcjonariuszy wiem bo pracowałem 18 lat w SW a u dyrektora i kadry nawet na korytarzach brak kamer!!! - - dla bezpieczeństwa
Bo monitoring jest na funkcjonariuszy głownie DO,czy obowiązki wykonuje według przepisów na danym stanowisku.Dowódcy potrafią się gapić w kamery non stop aby kogoś złapać i uwalić,przy okazji podwalić do kierownika DO.Zresztą kierownik DO też obserwuje i często też dyrektorzy.Wymysł nie mający nic wspólnego z monitoringiem osadzonych...
Nie rozumiem o co ta afera skoro funkcjonariusze dobrze wykonują swoją pracę to chyba nie ma obaw ,że ktoś zobaczy coś nie właściwego.Nie rozumiem dlaczego panowie związkowcy wszędzie węszą aferę-może po to żeby pokazać że są niezbedni???Panowie w ostatnim czasie rozwinęli się w różnych pismach szkalujacych.
Wiele lat temu Pan Andrzej Mleczko wykonał rysunek na którym nosorożec spolkuje z żyrafa i podpisał"obywatelu nie pieprz bez sensu".I to jest cały komentarz do poprzedniego wpisu."Obywatelu",albo w ogóle nie wiesz o czym piszesz albo bardzo dobrze wiesz ale kłamiesz a to jeszcze gorzej.W każdym razie straciłeś okazję żeby milczec
Ale głupia ta służba kto w dzisiejszych czasach godzi się na takie warunki pracy? A zbóje leżą na łóżkach i się smieją...co za chore czasy
Gdy wprowadzano w polskich zk monitoryingi to przestrzegałem f -szy, że to jest przeciwko nam. Z zakładanych kamer cieszyli się złodzieje, bo wiedzieli że teraz przełożeni będą kontrolować każdy ruch f- szy. Od tamtej pory zaczęło być tylko gorzej dla f-szy bezpośredniego kontaktu
Wy tam pracujecie kilka godzin, a chłopaki są całe lata to chyba logiczne, że powinny się w końcu poprawić warunki i jakość życia ludzi tam.
To wczasy czy więzienie? Powinni pracować na siebie i opłacać pobyc w więzieniu.
A oni są pozbawieni wolności czy godności? Czy samo odizolwanie od domu, rodziny i wykluczenie z życia społecznego nie jest karą? Czy nie każdy człowiek ma prawo do godnego życia? Praca to teraz przywilej w ZK, gdyby bardziej zaufać chłopakom, więcej by ich pracowało. Nie chodzi mi o zaufanie na słowo, ale system więziennictwa kuleje z wielu przyczyn. Finansowych głównie.
Prawda i jeszcze raz prawda
Rowniez popieram. Skoro tak narzekacie na "ŁOBUZÓW SKAZAŃCÓW" moze czas najwyzszy wypracowac jakis kompromis wspolpracy? tym co chca i staraja się pomoc z ta tak cudownie koloryzowana przez was "resocjalizacja , mozliwoscia ksztalcenia sie, przygotowaniem I pomoca do powrotu do zycia na wolnosci? Moze tak zaczac szanowac choc podstawowe prawa czlowieka, prawa skazanego, ktore opisuje kodeks karny wykonawczy? Nie, no bo po co ? Lepiej szykanowac, ponizac, robic pod gorke I podburzac do wybuchu agresji, albo walic kwitami na prawo I lewo bo ten bez wiedzy dyrektora napisal o przedterminowe, zamknal sobie grupe by uniknac konfliktow, czy najzwyczajniej postawil sie ktoremus z was za te traktowanie wlasnej osoby na poziomie godnosci nie wiekszej niz ma szmata do podlogi. ? Nie jeden z mundurowych ma za uszami prowokacje,upokorzenie osadzonego a potrafi wszystko co najgorsze przybic skazanemu a sam strugac ofiare .A teraz zle bo OKO WIELKIEGO BRATA patrzy? wkoncu ktos zrobi porzadek z cala ta formacja a wystarczy odrobina organizacji I poszanowania drugiej osoby zeby I jedna I druga strona mogla w LUDZKICH warunkach wspolpracowac ze soba.