Reklama

Za Granicą

Na granicy Ukrainy z Białorusią ruszyła "operacja specjalna"

Fot. Państwowa Służba Graniczna Ukrainy
Fot. Państwowa Służba Graniczna Ukrainy

W ramach wzmocnienia ochrony granicy z Białorusią ruszyła „operacja specjalna”, której celem jest niedopuszczenie, by na Ukrainę przedostali się nielegalni migranci - poinformowała w środę ukraińska straż graniczna.

W operacji koordynowanej przez straż graniczną biorą udział siły gwardii narodowej, policji, sił zbrojnych Ukrainy i "innych rezerw" - przekazano. Jak podkreślono, to kolejne działania mające wzmacniać ochronę ukraińskiej granicy, aby "nie dopuścić do kryzysu migracyjnego oraz przeciwdziałać nielegalnym działaniom".

Wiceszef straży granicznej Wołodymyr Nikiforenko oświadczył, że na granicy utrzymuje się ryzyko "rozprzestrzenienia się kryzysu migracyjnego" i jest prawdopodobieństwo przekierowania potoków migrantów na Ukrainę.

Kontrolę nad granicą sprawować ma straż graniczna w zwiększonym składzie, wzmacniane są też siły i środki na odcinkach, gdzie może dojść do prób przekroczenia granicy przez nielegalnych imigrantów - czytamy w komunikacie. Do patrolowania i monitoringu granicy wykorzystywane są lotnictwo, drony i sprzęt do obserwacji. Mają działać też punkty kontrolne na drogach, a główne trasy prowadzące do granicy mają być patrolowane. Zaplanowano też kontrole stacji autobusowych i kolejowych. W miejscowościach przygranicznych przewidziano przeprowadzenie "działań prewencyjnych".

Wcześniej informowano, że na granicę Ukrainy z Białorusią skierowanych zostanie 8,5 tys. dodatkowych wojskowych i policjantów.

Szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba, cytowany w poniedziałek przez portal Dzerkało Tyżnia, podkreślał, że Ukraina koordynuje działania z Polską, Litwą, krajami UE, "by Alaksandr Łukaszenka przestał wykorzystywać migrantów jako broń przeciwko naszym partnerom, przyjaciołom i potencjalnie przeciwko nam samym". Według Kułeby, cytowanego przez MSZ, "kryzys migracyjny, wojskowa eskalacja Rosji wzdłuż granicy i na tymczasowo okupowanych terytoriach, podwyższony poziom propagandy Rosji w UE i działania Rosji w kwestii paraliżowania formatu normandzkiego i procesu mińskiego to elementy tej samej gry, mającej na celu zwiększenie nacisku na UE (w celu uzyskania) ustępstw".

PAP/IS24

Reklama
Reklama



Reklama

Komentarze (5)

  1. easyrider

    Może choć Ukraińcy pójdą po rozum do głowy i w przypadku czynnych napaści na swoich funkcjonariuszy i żołnierzy użyją ostrej amunicji. Tej agresji demograficznej inaczej się nie powstrzyma. Albo użyjemy środków ostatecznych by obronić swoją ziemię albo oni nas jej pozbawią. Jak my, biali, Indian w Amerykach.

    1. AMF

      Nawet gorzej, Indianie dostali chociaż rezerwaty, my od dzikich nawet tego nie dostaniemy.

    2. Jak nie masz pojęcia to się nie wypowiadam bo takich ludzi niechce się słuchać.

  2. A.B.

    W ostateczności jak kacapki będą fikać to zostaje nam użycie broni nuklearnej. Tu nikt nikt nie będzie bawił się w jakieś czołgi armaty działa. Ich broń nuklearna jest zupełnie bezużyteczna ich rakiety żeby wzbiły się w powietrze potrzebują przynajmniej 2 godzin a w tym czasie po Moskwie Sankt Petersburgu i innych miastach rosyjskich pozostaną wspomnienia. Amerykańskie pociski nuklearne są gotowe do użycia natychmiast a poza tym działa już w pełni tarcza antyrakietowa. Mówię to bardzo bardzo poważnie bo to jest broń nuklearna i nic więcej.

  3. pomz

    Powinnismy Ukraincom zaproponowac wyslanie naszych zolnierzy, noktowizji, termowizji itp itd. Liczy sie solidarnosc.

  4. BUBA

    i bardzo dobrze ...

  5. Rain Harper

    Tak trzymać.

Reklama

Najnowsze