Reklama

Zarzuty dla policjanta, który użył gazu wobec poseł Nowackiej

Autor. Pixabay

Policjant Dawid B., który użył gazu pieprzowego w listopadzie 2020 roku wobec posłanki Barbary Nowackiej, usłyszał zarzuty.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba przekazał, że w czwartek Dawidowi B. ogłoszono zarzuty przekroczenia uprawnień, czym działał na szkodę interesu prywatnego pokrzywdzonej poseł na Sejm RP Barbary Nowackiej.

Reklama

Policjant jest podejrzany o to, że 28 listopada 2020 roku w Warszawie przy Al. Armii Ludowej, w czasie zabezpieczania manifestacji pod nazwą: „W imię Matki, Córki i Siostry”, bezpośrednio po okazaniu legitymacji poselskiej przez Barbarę Nowacką użył wobec niej gazu pieprzowego.

Jak zaznaczył prok. Skiba, Dawid B. przekroczył swoje uprawnienia w ten sposób, że „wystąpił z pierwszego szeregu tyraliery, przez co doprowadził do chwilowego złamania ciągłości jej linii, a następnie skierował się w kierunku posłanki Barbary Nowackiej i trzykrotnie użył wobec niej ręcznego miotacza gazu pieprzowego, kierując go w jej twarz z odległości mniejszej niż pół metra, co było niezgodne z zasadami taktyki i techniki interwencji policyjnej, zasadą proporcjonalności użycia sił i środków, a także z zasadami niezbędności i celowości określonymi w ustawie o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej oraz niezgodne i niezasadne w kontekście ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, czym działał na szkodę interesu prywatnego posłanki Barbary Nowackiej”.

    Mężczyzna nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, złożył oświadczenie, w którym ustosunkował się do zdarzenia, odmówił składania wyjaśnień i odpowiadania na pytania.

    „Zasadniczym dowodem zgromadzonym w niniejszym śledztwie jest opinia biegłego sądowego z zakresu taktyki i techniki interwencji policyjnej, wydana w oparciu o zeznania świadków i nagrania z kamer nasobnych, monitoringu i przekazanych przez media, która pozwoliła na sformułowanie zarzutu podejrzanemu” - przekazał prok. Skiba.

    W kwietniu 2021 roku prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie wobec braku znamion czynu zabronionego. Postanowienie to zostało uchylone przez Sąd Okręgowy w Warszawie w lipcu 2021 roku, który uwzględnił zażalenia pokrzywdzonych. Aktualnie śledztwo jest prowadzone w zakresie różnych wątków.

    Reklama

    Dawid B. został zawieszony w pełnieniu obowiązków służbowych. Prokurator nie zastosował żadnych środków zapobiegawczych.

    Czyn zarzucany policjantowi zagrożony jest karą od 1 roku do 10 lat więzienia.

    Źródło:PAP
    WIDEO: Na „pasku”, czyli jak Mińsk atakuje migrantami
    Reklama

    Komentarze

      Reklama