Reklama

Policja

Śpb i granaty hukowe w Warszawie. Policja interweniuje wobec pseudokibiców [AKTUALIZACJA]

Fot. Lubuska Policja
Fot. Lubuska Policja

Stołeczni policjanci, podczas piątkowego protestu, zatrzymali ponad 30 osób spośród grup pseudokibiców - poinformowała Komenda Stołeczna Policji. Policja wobec agresorów użyła m.in. granatów hukowych. Interwencje w rejonie Starego Miasta wywołały agresywne zachowania grup pseudokibiców, rzucających racami w kierunku innych ludzi i funkcjonariuszy. Przy zatrzymanych policjanci zabezpieczyli różnego rodzaju pałki, w tym teleskopowe, gazy obezwładniające, dużo wyrobów pirotechnicznych.

W stolicy doszło do kolejnego protestu przeciwko zaostrzaniu prawa aborcyjnego po wyroku Trybunału Konstytucyjnego. W ramach trwających od ponad tygodnia protestów w piątek odbył się "Marsz na Warszawę". Uczestnicy demonstracji wyruszyli z placu Zamkowego, z placu Zawiszy i spod Kancelarii Prezesa Rady Ministrów do ronda Dmowskiego. Potem demonstracja ruszyła pod dom prezesa PiS, wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego.

Protesty przeciwników zaostrzania prawa aborcyjnego trwają od zeszłego czwartku, kiedy Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.

Policjanci przed wyruszeniem piątkowego pochodu musieli interweniować na placu Zamkowym, gdzie doszło do prowokacji. Grupa zamaskowanych osób wbiegła od strony starówki, po czym rzucili race. Protestujący zaczęli uciekać. Po chwili policji udało się opanować sytuację, a zgromadzeni ruszyli w stronę ronda Dmowskiego.

"Na Placu Zamkowym wśród zebranych ludzi pojawiły się grupki osób ze środowisk pseudokibicowskich. Dążono do konfrontacji. Na miejscu działania natychmiast podjęli policjanci prewencji, skutecznie to uniemożliwiając" – napisała na Twitterze warszawska Policja

Funkcjonariusze interweniowali m.in. w rejonie ulicy Karowej i Wisłostrady. "Policjanci podjęli zdecydowane działania wobec grup pseudokibiców, którzy zagrażali bezpieczeństwu innych osób, a także używali pirotechniki. Działania są prowadzone w rejonie Wisłostrady i ul. Karowej. Są pierwsze zatrzymania" – podała później KSP. 

W kolejnym wpisie policja poinformowała, że interwencje w rejonie Starego Miasta wywołały agresywne zachowania grup pseudokibiców, rzucających racami w kierunku innych ludzi i funkcjonariuszy. "Policjanci użyli śpb (środków przymusu bezpośredniego) w postaci siły fizycznej i granatów hukowych" – poinformowała KSP.

Niebezpiecznie w centrum

Interwencja policji konieczna była również, jak informuje KSP, w rejonie ronda de Gaulle'a i Nowego Światu. Doszło tam do agresji pomiędzy dwoma grupami młodych ludzi. Jak relacjonuje policja, rzucano różnymi przedmiotami, atakowano się fizycznie, używano pirotechniki.

Pod Muzeum Narodowym około stu policjantów starło się z grupą młodych mężczyzn ubranych na czarno. Zostali obezwładnieni, zakuci w kajdanki i zatrzymani. Na chodnik pod MN zaczęły podjeżdżać kolejne radiowozy, zatrzymanych zabrano - relacjonował reporter PAP.

Policjanci zatrzymali w sumie ponad 30 osób. Wszystkie są przewożone do jednostek policji w celu wykonania dalszych czynności procesowych.

Prezydent Warszawy zapytany o zajścia na Placu Zamkowym i rondzie de Gaulle’a odpowiedział, że policja zareagowała błyskawicznie. "Policja zareagowała błyskawicznie i na placu Zamkowym, i na rondzie de Gaulle’a, za co chciałem podziękować, bo rzeczywiście widać, że policja ochrania demonstrantów i bardzo dobrze. Również pod kościołem św. Aleksandra policja otoczyła ONR-owców, tak żeby oni nie mogli wdać się w jakiekolwiek bójki" - powiedział Trzaskowski. 

PAP/IS24

Reklama
Reklama

Komentarze (3)

  1. Kowalskiadam154

    Dzisiaj wszystko stanęło na głowie Prawice uważa się za przestępców a lewicowych przestępców wypowiadających wojnę narodowi religii kulturze uważa się za ofiary

    1. Olo

      A wicepremier od bezpieczeństwa nawołuje do tworzenia bojówek...

  2. ?

    W kodeksie karnym jest coś takiego jak sprawstwo kierownicze. I w tym przypadku mamy modelowy przykład takiej osoby, która nawoływała do organizowania bojówek i ataków na protestujących. Czy ta osoba odpowie za swój czyn?

    1. ..

      Taa. Na pewno

  3. Zołza Uniformiona

    Widziałam zdjęcie ŻW w trakcie zabezpieczenia ostatniej manifestacji w Warszawie, i zastanawia mnie jedno. Dlaczego panowie w zielonych mundurach maja przy sobie broń palną. To jakiś nowy standard zabezpieczenia demonstracji? Dodam że panowie ci stali sobie w szyku zwartym oczywiście na miarę ich wyszkolenia.

    1. SWD

      No to chyba logiczne, że skoro są formacją uzbrojoną, to i mają przy sobie broń palna oraz prawo do jej wykorzystania bądź użycia - w zależności od okoliczności. Nie ma w tym nic dziwnego.

    2. tom

      widziałeś wojsko bez broni?

    3. Growler

      No właśnie nie do końca, bo z tego co jest mi wiadome to w działaniach zwartych pododdziałów wręcz nie wolno posiadać przy sobie broni palnej służbowej, poza strzelbami gładkolufowymi z amunicja niepenetracyjna