Reklama

Policja

"Realne zagrożenie bezpieczeństwa, również o charakterze terrorystycznym". KSP o propalestyńskiej manifestacji

Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne
Autor. Świętokrzyska Policja

„Opinia na temat zgromadzenia, zaplanowanego na najbliższą sobotę, powstała na podstawie szczegółowej analizy zagrożeń. Niestety nasze ustalenia jednoznacznie wskazują na realne zagrożenie bezpieczeństwa w tym również o charakterze terrorystycznym” - powiedział rzecznik komendanta stołecznego Policji podinsp. Sylwester Marczak.

Reklama

Demonstracja pod hasłem „Ani jednej bomby więcej - wolna Palestyna” ma wyruszyć z placu Zbawiciela w kierunku ambasady Izraela w Warszawie w sobotę o godz. 13. Demonstrujący mają przemaszerować ulicami Nowowiejską i Krzywickiego.

Reklama

Jak poinformował Podinsp. Marczak, opinia na temat zgromadzenia, zaplanowanego na najbliższą sobotę, powstała na podstawie szczegółowej analizy zagrożeń. „Konieczne było uwzględnienie sytuacji geopolitycznej, jak również ostatnich wydarzeń na terenie Warszawy, o których obecnie nie możemy mówić, jak również ustaleń operacyjnych. Niestety nasze ustalenia jednoznacznie wskazują na realne zagrożenie bezpieczeństwa, w tym również o charakterze terrorystycznym” - przekazał policjant.

„Wiemy już, że zgromadzenie się odbędzie. Zapewniamy, że naszej strony podejmiemy wszelkie kroki, by przebiegło ono w sposób bezpieczny. Jednocześnie, tak, jak przy każdym dużym wydarzeniu, apelujemy o czujność, by widząc zagrożenie niezwłocznie poinformować o nim policjantów” - podkreślił Marczak.

Reklama

Słowa policji skomentowała rzeczniczka stołecznego ratusza Monika Beuth. „To oświadczenie dowodzi, że nie mieliśmy wyboru, wydając zakaz tego zgromadzenia, kierując się bezpieczeństwem” - powiedziała.

Dzień wcześniej prezydent Warszawy przekazał, że wydał zakaz organizacji tej demonstracji. „W naszej decyzji opieramy się na stanowisku stołecznej Policji, która z mocy ustawy odpowiada za zapewnienie bezpieczeństwa i porządku publicznego podczas zgromadzeń. Wcześniej demonstracje te odbywały się na innej trasie i wtedy ocena służb, i miasta była pozytywna” - zaznaczył. Trzaskowski tłumaczył, że „tym razem organizatorzy zmienili trasę i przewidzieli zakończenie przemarszu z udziałem ok. 2000 osób pod budynkiem ambasady (Izraela - przyp.red.), który znajduje się na Starej Ochocie w ciasnych uliczkach, co nie gwarantuje zapewnienia bezpieczeństwa i porządku”. „Także po nieznacznej zmianie trasy przez organizatora w ocenie Policji nadal możliwe jest zakłócenie bezpieczeństwa. I tylko dlatego wydany został zakaz organizacji tego zgromadzenia. Jeśli tylko trasa demonstracji zostanie zmieniona na bezpieczną, zostanie ona dopuszczona - dokładnie tak samo, jak w poprzednich tego typu przypadkach” - podkreślił w środę prezydent miasta. Trzaskowski zapewnił też, że „Warszawa we wszelkich decyzjach i działaniach w kwestii jakichkolwiek zgromadzeń w stolicy kieruje się wyłącznie względami bezpieczeństwa” oraz że „dotyczy to także planowanej na najbliższy weekend demonstracji dotyczącej konfliktu palestyńsko-izraelskiego”.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze

    Reklama