Policja
KGP murem za funkcjonariuszem. "Nie ma przyzwolenia (...) na fizyczne i werbalne ataki na policjantów"
”Komendant Główny Policji gen. insp. Jarosław Szymczyk oraz kierownictwo polskiej Policji stanowczo sprzeciwiają się atakowaniu policjantów w jakiejkolwiek formie - czy to fizycznej, czy poprzez hejt i wyzwiska” - ogłosiła formacja za pośrednictwem oficjalnego strony.
"W związku z wydarzeniami, które miały miejsce po interwencji przeprowadzonej przez policjantów i zakończyły się śmiercią mieszkańca Konina, pragniemy podkreślić, że zdecydowana większość społeczeństwa zachowuje w obliczu tej tragedii właściwą postawę. Charakteryzuje się ona spokojnym oczekiwaniem na oficjalne ustalenia śledczych i jest daleka od jakichkolwiek domysłów, niepopartych żadnymi dowodami" - czytamy w policyjnym komunikacie. Jak dodaje formacja, "część osób, nie potrafiąc uszanować zarówno tragedii rodziny, jak i codziennej, ciężkiej, często ofiarnej służby policjantów, już zdaje się wydała wyrok na policjanta, który podczas interwencji użył broni palnej".
Zdecydowanie przeciwstawiamy się takim zachowaniom, jasno podkreślając, iż nie ma przyzwolenia Komendanta Głównego Policji ani kierownictwa polskiej i wielkopolskiej Policji na fizyczne i werbalne ataki na policjantów oraz propagowanie hejtu i rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji w Internecie.
Formacja podkreśla, że wspiera i będzie wspierać policjanta, który przeprowadzał interwencję wobec 21-latka, i zapewni mu wszelką pomoc, w tym prawną i psychologiczna. "Dalsze decyzje w tej sprawie będzie podejmowała niezależna Prokuratura i ewentualnie Sąd, które z pewnością nie będą się kierować zachowaniami oraz opiniami pijanych i agresywnych chuliganów" - czytamy na stronie formacji.
W świetle prawa i oceny kierownictwa polskiej Policji nasz policjant jest niewinny, a przebieg podjętej interwencji wyjaśni szczegółowe, niezależne śledztwo prowadzone przez Prokuraturę.
Komenda Główna Policji podkreśla również, że "każdy policjant kieruje się hasłem <<Pomagamy i chronimy>> zdając sobie sprawę, że narażając swoje życie służy obywatelowi". Dodaje również, że użycie broni służbowej to ostateczność i "występuje najczęściej w obronie własnej i innych osób".
Należy pamiętać, że każdy, kto podnosi rękę na policjanta, znieważa go lub oczernia w oczach opinii publicznej, powinien liczyć się z konsekwencjami prawnymi i zdecydowaną reakcją ze strony Policji.
O powstrzymanie się od hejtu wobec policjantów oraz od protestów, które niosą agresję, zaapelował również ostatnio NSZZ Policjantów województwa wielkopolskiego. Związkowy pytali, "czy atakowanie tych, którzy reprezentują państwo polskie jest sposobem na wyjaśnienie tej tragedii, która nikomu nie jest obojętna, a tym bardziej" ich środowisku zawodowemu.
Po śmierci 21-letniego Adama w miniony czwartek przez kolejne dni przed siedzibą Komendy Miejskiej Policji w Koninie gromadzili się demonstranci. W niedzielę doszło tam do zamieszek. W policjantów poleciały butelki i kamienie - trzech zostało niegroźnie rannych. Policja siłą zakończyła zgromadzenie - zatrzymała siedem osób.
W czwartek, 14 listopada, na jednym z konińskich osiedli patrol policji próbował wylegitymować 21-letniego Adama i dwóch 15-latków. Najstarszy miał zacząć uciekać. Według informacji policji, mężczyzna nie reagował na wezwania do zatrzymania. Goniący go funkcjonariusz użył broni. Policja utrzymuje, że był do tego zmuszony. Postrzelony 21-latek zmarł na miejscu pomimo udzielonej pomocy medycznej.
Pogrzeb 21-latka rozpoczął się w czwartek, 21 listopada o godz. 13:00 w Kościele pw. Św. Wojciecha w Koninie. We mszy żałobnej uczestniczyło ok. 300 osób. W rękach trzymali białe róże.
PAP/MR