Reklama

Służby Mundurowe

Protest służb mundurowych dobiegł końca. Związkowcy i MSWiA podpisali porozumienie

fot MSWiA
fot MSWiA

”Kończymy akcję protestacyjną” - poinformował Przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych. Związkowcom i kierownictwu MSWiA udało się osiągnąć kompromis, a co za tym idzie zażegnać eskalujący, szczególnie w ostatnich dniach, kryzys. Projekt porozumienia przedstawili wspólnie na konferencji prasowej szef MSWiA Joachim Brudziński i Rafał Jankowski, Przewodniczący Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych i NSZZ Policjantów. Zgodnie z nim mundurowi mogą liczyć  na podwyżki, płatne nadgodziny czy zmiany w emeryturach, jednak musieli zrezygnować m.in. z pełnopłatnych  zwolnień lekarskich. „Przekraczając próg MSWiA, nie mialem zbyt dużej nadziei, że będę trzymał dziś w ręku porozumienie” - powiedział Rafał Jankowski. O jak najszybszy powrót do służby zaapelował do mundurowych szef MSWiA, Joachim Brudziński.

Dzisiejsze rozmowy w MSWiA były kolejnymi, które w ostatnim czasie odbyli przedstawiciele protestujących funkcjonariuszy z kierownictwem resortu spraw wewnętrznych. Przy negocjacyjnym stole zabrakło jednak przedstawicieli funkcjonariuszy Służby Więziennej i Krajowej Administracji Skarbowej, a ku zaskoczeniu przybyłych do MSWiA związkowców, podczas rozmów obecni byli szefowie służb mundurowych - Policji, Państwowej Straży Pożarnej i Straży Granicznej. Tym razem, negocjującym udało się mimo wszystko doprowadzić do zakończenia, trwającego od lipca, mundurowego protestu.

Jeszcze w trakcie negocjacji, Rafał Jankowski mówił dziennikarzom, że widzi dobrą wolę resortu. "Rozmowy trwają, szukamy wspólnego języka. Powiem nawet więcej. Być może znaleźliśmy już ten wspólny język. Nic więcej w tej chwili nie mogę powiedzieć" - mówił szef NSZZ Policjantów. Wszystko na to wskazuje, udało się znaleźć nić porozumienia i po ponad 3 miesiącach sporu osiągnąć kompromis. Po prawie 11 godzinnych negocjacjach Joachim Brudziński i Rafał Jankowski zaprezentowali projekt porozumienia.

"Porozumienie jest najlepszym porozumieniem jakie udało się wynegocjować. Nie jest ono doskonałe, chciałbym żeby było ono lepsze, jednak na dzisiaj jest to milowy krok" - stwierdził Rafał Jankowski, który przewodniczył negocjacjom mundurowych z MSWiA.

Co dziś ustalono? MSWiA zgodziło się m.in. na 655 brutto złotową podwyżkę od stycznia przyszłego roku oraz nie mniejszą niż 500 brutto złotych od stycznia 2020 roku. Podwyżki uposażenia zostaną, jak czytamy w porozumieniu, przyznane dla każdego funkcjonariusza w równej kwocie. Związkowcy wywalczyli też 100 proc. płatne nadgodziny. "Ministerstwo i strona społeczna zgodziły się na rezygnację z wymogu ukończenia 55 lat. Oznacza to pozostawienie tylko jednego wymogu do przejścia na emeryturę, czyli co najmniej 25 lat służby. Zmiana wejdzie w życie od 1 lipca 2019 r." - czytamy w komunikacie MSWiA. To jednak nie wszystkie dzisiejsze decyzje i  niektóre z postulatów nie zostaną póki co spełnione, a jak podkreślał Rafał Jankowski, "porozumienie nie jest doskonałe". Poniżej prezentujemy jego pełną treść.

źródło: facebook.com/internetoweforumpolicyjne/

Protest służb mundurowych rozpoczął się w lipcu. Na samym początku protestowali policjanci, jednak dość szybko przyłączyły się do nich inne formacje mundurowe. Rozpoczęcie akcji, jak podkreślali mundurowi, było efektem niespełnienia złożonych jeszcze w marcu postulatów. Mundurowi domagali się przyznania dodatkowych środków na motywacyjny wzrost uposażeń w tym roku, do kwoty 650 zł w przeliczeniu na jednego funkcjonariusza. Chcieli też, by podjęto prace legislacyjne związane z przywróceniem systemu emerytalnego który obowiązywał do 31 grudnia 2012 r. Funkcjonariusze żądali także: odmrożenie waloryzacji uposażeń funkcjonariuszy, wprowadzenie pełnej odpłatności za czas służby przekraczający normy określone dla poszczególnych formacji mundurowych – nadgodziny i służby w dni ustawowo wolne od pracy, zrównania statusu funkcjonariuszy przyjętych po raz pierwszy do służby po 1 stycznia 1999 r. ze statusem funkcjonariuszy przyjętych przed tą datą, w zakresie art. 15a ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym funkcjonariuszy oraz przywrócenia pełnego uposażenia za czas absencji chorobowej w służbie nieprzekraczający 30 dni w roku.

W ostatnich tygodniach, sytuacja, szczególnie w Policji, z dnia na dzień stawała się coraz trudniejsza. Rzesza funkcjonariuszy przebywa obecnie na zwolnieniach lekarskich. Według różnych szacunków w sumie, w całej Polsce na L-4 może przebywać nawet pod 30 tys. policjantów. „Epidemia” dotarła też do innych służb mundurowych. Z L-4 skorzystali też strażacy i strażnicy graniczni. Z rozmów z mundurowymi wynikało, że jeśli porozumienie nie zostałoby dziś zawarte, kryzys z dnia na dzień pogłębiałby się, a jak podkreślało wielu komentatorów, niewiele brakowało by sytuacja wymknęła się spod kontroli. 

Szef MSWiA, Joachim Brudziński, który jutro przedstawi w Sejmie informację na temat sytuacji w Policji, zaapelował "do wszystkich tych, którzy w ramach tego protestu z różnych powodów rozważali różne kroki, aby do pracy w jak najszybszym okresie przystąpili".

DM

Reklama

Komentarze

    Reklama