Bezpieczeństwo Wewnętrzne
Siły specjalne ścigają w Wiedniu terrorystów. Szef austriackiego MSW: ataku dokonali zwolennicy IS
Oddział do zadań specjalnych „Kobra” liczący 150 ludzi i 100 osobowy oddział szybkiego reagowania „Wega” biorą udział w poszukiwaniu terrorystów, którzy brali udział w strzelaninie w centrum Wiednia- poinformował we wtorek generalny dyrektor policji Franz Ruf. Jak powiedział Karl Nehammer, szef austriackiego MSW, poniedziałkowy atak w Wiedniu to próba osłabienia i podzielenia naszego demokratycznego społeczeństwa. Nie pozwolimy, aby nasze podstawowe prawa zostały nam odebrane - podkreślił. Nehammer, zastrzelonego przez policję zamachowca nazwał „islamskim terrorystą”.
Z mundurowymi oddziałów specjalnych, współpracują funkcjonariusze po cywilnemu, a śledztwem zajmują się policja kryminalna i wywiad. Centrum miasta jest opanowane przez siły specjalne. Policja i siły specjalne dysponują portretem pamięciowym jednego z terrorystów.
W strzelaninie w Wiedniu zginęli przechodzień i napastnik, w szpitalu zmarła jedna z ciężko rannych kobiet. We wtorek rano szef MSW Austrii, cytowany przez agencję APA, poinformował, że zmarła kolejna ofiara poniedziałkowych ataków w Wiedniu. W sumie śmierć w tych zamachach poniosło więc czworo cywilów i jeden napastnik, który został zastrzelony przez policję. Kanclerz Austrii Sebastian Kurz oświadczył, że był to "ohydny zamach terrorystyczny".
Pierwsze strzały padły około godziny 20. na ulicy Seitenstettengasse. Jak oświadczyła rzeczniczka policji, na razie nie udowodniono, że miało to związek ze zlokalizowaną tam synagogą. Nie potwierdziły się też pogłoski o wzięciu zakładników.
Czytaj też: Terrorystyczna bomba wciąż tyka
Ogień z broni palnej wznawiano potem jeszcze w pięciu innych miejscach, co wskazuje, że napastników było co najmniej kilku. Przy zabitym znaleziono broń długą, a pościg za jego wspólnikami jeszcze się nie zakończył. Do szpitali przewieziono łącznie 15 rannych, sześć z nich bardzo ciężko.
W związku z utrzymującym się zagrożeniem centrum Wiednia jest całkowicie zablokowane przez policję, a mieszkańców miasta wezwano, by nie opuszczali swych domów lub miejsc gdzie się aktualnie znajdują. Władze zaapelowały do rodziców, by we wtorek zostali z dziećmi w domach.
Sytuacja monitorowana
Sytuacja po zamachu w Wiedniu jest na bieżąco monitorowana - zapewnił we wtorek porannym wywiadzie dla Polsat News wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker. Pytany, czy w związku z atakiem terrorystycznym w Wiedniu polskie służby zostały postawione na baczność powiedział, że nasze służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo kraju obserwują sytuację w Austrii i w Europie. "Przez całą noc pracował zespół antyterrorystyczny, który przedstawi wnioski wynikające ze swojej pracy premierowi i szefom służb" - zaznaczył.
"Sytuacja związana z bezpieczeństwem Polaków, z bezpieczeństwem w naszej części Europy po tym zamachu jest na bieżąco monitorowana" - powiedział wiceminister.