Służby Specjalne
Porywacze libijskiego samolotu poddali się. Nikt nie zginął
Premier Malty Joseph Muscat informuje na Twitterze, że porywacze, którzy uprowadzili Airbus A320 libijskich linii lotniczych Afriqiyah Airways poddali się. Obaj zostali aresztowani. Wcześniej informowano, że na pokładzie jest 111 pasażerów i że maszynę uprowadziło dwóch mężczyzn. Na pokładzie maszyny nikt nie zginął.
Samolot libijskich linii lotniczych Afriqiyah Airways typu Aibus A320 wykonywał lot na trasie krajowej z Sebha do Trypolisu. Pilot miał próbować lądować na terenie Libii ale został sterroryzowany i zmuszony do lotu na Maltę "Times of Malta" informował w wydaniu online o jednym z dwóch porywaczy, który powiedział załodze, że jest zwolennikiem byłego libijskiego przywódcy Muammara Kadafiego, który został zabity październiku 2011 roku podczas wojny domowej. Terrorysta miał być przy tym gotowy zezwolić wszystkim pasażerom na opuszczenie samolotu, jeśli jego żądania zostaną spełnione. Nie wiadomo jednak na razie, jakie porywacze przedstawili żądania. Niektóre źródła podają, że miało chodzić o utworzenie "prokadafijskiej" partii. Maltańska telewizja pokazała również zamachowców z flagą Libii z czasów rządów Kaddafiego.
Porywacze mają pochodzić z grupy etnicznej Tebu z południa Libii. Informacja ta jest jednak na razie rozpowszechniania przez jednego z libijskich deputowanych i nie została oficjalnie potwierdzona. Na pokładzie Airbus A320 było 111 pasażerów i członków załogi, w tym 82 mężczyzn, 28 kobiet i 1 dziecko. Nikt nie ucierpiał. Obaj porywacze zostali aresztowani przez maltańskie służby.
PAP/AH