Służby Mundurowe
Oficerowie pobili policjantów w Giżycku. "Zwolnienie ze służby"
Trzej oficerowie z 15 Brygady Zmechanizowanej pobili interweniujących funkcjonariuszy policji. Wszczęto procedurę zwolnienia ich ze służby wojskowej.
Jak podało RMF FM, w czwartek doszło do bójki z udziałem oficerów 15 Brygady Zmechanizowanej, którzy byli pod wpływem alkoholu. W trakcie zdarzenia interweniowali funkcjonariusze policji, odnieśli poważne obrażenia, podejrzewa się uraz śledziony i pęknięcie żeber. Po interwencji kilku patroli zatrzymano sprawców. Policja została wezwana przez obsługę hotelu, w którym przebywali oficerowie, w związku z ich agresywnym zachowaniem.
W rozmowie z Defence24.pl rzecznik Żandarmerii Wojskowej ppłk Paweł Durka potwierdził, że w Giżycku miało miejsce „zdarzenie” z udziałem żołnierzy 15 Brygady. Zostali oni zatrzymani, obecnie czynności z ich udziałem prowadzi Wydział Żandarmerii Wojskowej w Bemowie Piskim pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Ppłk Durka podkreślił, że wśród uczestników zdarzenia nie było dowódcy brygady, byli to jednak „doświadczeni” oficerowie. Wszczęto już procedurę zwolnienia ich ze służby wojskowej. Jak poinformował ppłk Szczepan Głuszczak z Dowództwa Generalnego RSZ, dowódca 15. Giżyckiej Dywizji Zmechanizowanej, w których służą, podjął decyzję o odsunięciu tych żołnierzy od wykonywania obowiązków służbowych.
Do incydentu w Giżycku odniósł się na antenie Polsat News wiceminister spraw wewnętrznych Jarosław Zieliński. "To jest sytuacja bulwersująca. Zostali wezwani policjanci do interwencji przez recepcjonistkę w jednym z hoteli w Giżycku. Osoby te były pijane, ale po cywilnemu. Okazało się potem, że to byli żołnierze i to wysocy oficerowie: podpułkownik, pułkownik i major. Jeden nawet jest synem generała, czyli ma tradycję wojskową domową. To jest coś niesamowitego - policjanci zostali pobici, w tym została także uderzona policjantka, która była w patrolu. To już naprawdę jest coś, co jest niewyobrażalne, żeby mężczyźni w ten sposób zachowywali się wobec kobiety, w ogóle wobec policjantów" - mówił Zieliński.
(JP)/PAP
szary obywatel
Do ministra Zielińskiego. Szanowny Panie Ministrze owa "kobieta" z patolu to była funkcjonariuszem Policji, a nie damą na balu charytatywnym, jak nie potrafiła opanować sytuacji, właściwie jej ocenić, i jeszcze dala się pobić, to tak się nadaje do Policji jak pięść do nosa, a Pan, Wielce Szanowny Ministrze, nie siedzi w MSWiA po to by "bronić kobiety", tylko by te "kobiety" w służbie policyjnej były właściwie przeszkolone. Chluby ta "Pani" ani sobie ani Policji, ani Panu nie przysporzyła Czy Pan to rozumie?! Obrońcą "kobiet" to Pan może być prywatnie a nie jako Minister od Policji !!!!!!!!!!!!!!!
art
poziom odjęcia mózgu może niestety świadczyć o świadomości swojej bezkarności...tak więc co do konsekwencji - pożyjemy zobaczymy
Cynik
Bojowi? Oficer, który bije kobietę, to zwykły bolszewik!