Jak pisze Bloomberg, rzecznik koncernu potwierdził, że biura spółki w Niemczech zostały przeszukane kilka tygodni temu w związku z oskarżeniami o korupcję przy sprzedaży wyposażenia dla Arabii Saudyjskiej i Rumunii. W trakcie czynności zabezpieczono materiały, które są analizowane przez śledczych.
Prowadzone śledztwo ma dotyczyć dostaw realizowanych przez niemiecką spółkę Airbus Defence and Space GmbH. Zgodnie z doniesieniami agencji AFP, Airbus zapowiedział podjęcie współpracy z organami ścigania. Koncern rozpoczął również własne postępowanie w sprawie.
Według informacji podejrzenia nie dotyczą samej spółki Airbus Defence and Space GmbH. Dochodzenie dotyczy czynności podejmowanych przez kilku pracowników koncernu. Umowa dotycząca dostawy zintegrowanego systemu wsparcia ochrony granicy dla Rumunii miała według agencji Agerpres zostać podpisana w 2004 roku i opiewała na 534 mln euro.
Pięć lat później została ona aneksowana, co doprowadziło do zwiększenia jej wartości do 734 mln euro. Rumuńskie służby odpowiedzialne za walkę z korupcją poinformowały o rozpoczęciu dochodzenia w związku z oskarżeniami o wzięcie łapówek przez przedstawicieli władz tego państwa w związku z kontraktem na system ochrony granic w lipcu bieżącego roku.
Umowa na dostawę wyposażenia do Arabii Saudyjskiej miała zostać podpisana w 2009 roku przez koncern EADS (obecnie Airbus Defence and Space). Według doniesień agencyjnych zakładała ona między innymi dostawy systemów obserwacji technicznej, w tym radarów i kamer termowizyjnych oraz zaawansowanych systemów łączności. Jej wartość szacowana była na ponad 2 mld USD. Na podstawie kontraktu przewidywano dostarczenie rozwiązań w celu kompleksowego wzmocnienia ochrony 9000 km granicy Arabii Saudyjskiej (w tym także granic morskich).