Europejska Agencja Straży Granicznej i Przybrzeżnej (Frontex) ogłosiła w niedzielę, że podniosła poziom alertu dla wszystkich granic z Turcją i wysłała posiłki na granicę grecko-turecką, gdzie tysiące migrantów usiłują przedostać się do Unii Europejskiej.
"Ponownie (...) podnieśliśmy poziom alertu dla wszystkich granic z Turcją do podwyższonego" – oświadczyła rzeczniczka Frontexu w komunikacie rozpowszechnionym w Brukseli. "Otrzymaliśmy od Grecji prośbę o dodatkową pomoc. Już podjęliśmy środki, by rozmieścić w Grecji dodatkowy sprzęt techniczny i funkcjonariuszy" – przekazała.
Unijny komisarz ds. migracji Margaritis Schinas napisał na Twitterze, że zwrócił się o zorganizowanie nadzwyczajnego posiedzenia ministrów spraw wewnętrznych państw UE w celu omówienia sytuacji. Dodał, że "trwają konsultacje" między szefową Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen, premierem Grecji Kyriakosem Micotakisem i unijną komisarz ds. wewnętrznych Ylvą Johansson.
Yesterday night called the Croatian Presidency @EU2020HR and Deputy PM Minister @DavorBozinovic to request that EU Home Affairs Ministers meet urgently in an extraordinary JHA Council. Consultations ongoing with @vonderleyen @YlvaJohansson @PrimeministerGR. Tomorrow in Berlin. https://t.co/YpAuUOG1tl
— Margaritis Schinas (@MargSchinas) March 1, 2020
Turcja otworzyła swe granice z UE w kierunku Grecji i Bułgarii, dając wolną drogę tysiącom uchodźców i migrantów. Jest to presja na UE i członków NATO w celu uzyskania wsparcia dla operacji tureckiej w Syrii.
Frontex wyjaśnił w komunikacie, że uważnie monitoruje sytuację na granicy Grecji i Bułgarii z Turcją. "Szukamy innych sposobów wspierania krajów UE graniczących z Turcją - przekazała agencja. - Jesteśmy w ścisłym kontakcie z władzami greckimi w sprawie dodatkowego wsparcia, które możemy zapewnić w tej szybko zmieniającej się sytuacji".
Frontex dodał, że monitoruje również sytuację w Republice Cypryjskiej, która należy do UE. Ale położona na północy wyspy Turecka Republika Cypru Północnego jest kontrolowana i uznawana tylko przez Ankarę.
Tam powinni stac ci ktorzy ich zaprosili i drzwi otworzyli. I jeszcze powinni zaplacic odszkodowanie dla Grecji, Bulgari etc. !!!
Ale póki co, już w całej wschodniej Grecji wydano wszystkim służbom ostrą amunicję, w granicznym województwie Evros od dwóch dni, przez całą dobę i w kilkunastu miejscach wykonywane są strzelania z broni osobistej i maszynowej, z bliskiego dystansu (zapewne chodzi o typy ćwiczeń, właściwe dla danych służb), straż graniczna, policja i wojsko - wszyscy, mimo trwającego tradycyjnego święta, przy którym w Grecji nie działają nawet kioski uliczne. Zaś przed 40 minutami ogłoszono także rozkaz na jutro - strzelania ostrą amunicją rozszerzone zostają także na wszystkie wschodnie wyspy Morza Egejskiego i Śródziemnego, łącznie z artylerią i opl. Ciekawe, że niebo nad Grecją, zwykle pełne naruszeń, dziś było bez tureckich samolotów. Nie pasują im ostre strzelania ? A wśród zatrzymanych wczoraj (uprzednio starannie wycelowanych) około 100 szturmujących granicę "uchodźców", dwóch okazało się rdzennymi Turkami. Nie potrafili wyjaśnić czemu znaleźli się tam, w tłumie Afgańczyków i to jako prowodyrowie, choć granicę przekraczać mogą zwyczajnie, spokojnie, z paszportem Turcji, tak jak tysiące ich rodaków czyni to codziennie. Kto jeszcze nie wie ? - "uchodźcy" wyławiani są i zachęcani w tureckich miastach, dowożeni bezpłatnie autobusami do greckiej granicy, lądowej lub do pontonów, autobusy eskortowane są przez tureckie pojazdy wojskowe, a pontony ochraniane są przez łodzie patrolowe tureckiej straży granicznej (na innych blogach zamieściłem filmy z jednej i drugiej sytuacji, ale tu Redakcja linków nie puszcza). Grecka znana dziennikarka, "zatrzymana i doprowadzona" z zarzutem, że przebywała "w specjalnej strefie wojskowej, gdzie nikomu z cywilów przebywać nie wolno" zapytała przesłuchującego ją oficera czemu w takim razie przebywa tam także tysiące azjatyckich migrantów ? Na co oficer wyjaśnił, że migranci przebywają tam na polecenie tureckiego rządu. xxxxxxxxxxxxxxxxx Frontex jasne, że jest potrzebny, jeśli potrafi zapobiec sforsowaniu granicy i nastepnie rozlewowi krwi. Ale Grecy zapowiedzili już, że granice zostaną obronione wszelkimi, dostępnymi technicznie środkami. I zacytuję tu premiera: Nie wykluczając żadnego z nich.
Grecy są z tym problemem tak naprawdę sami, oczywiście problemem utrzymania szczelnej granicy. Polska powinna wysłać wspracie nie tylko z powodu Europejskiej solidarności z Grecją ale także dla własnego wspólnego bezpieczeństwa.