Reklama

Za Granicą

Fot. Ministerstwo Obrony Francji

Francja: udaremniono zamach terrorystyczny [Aktualizacja]

Francuskie siły bezpieczeństwa udaremniły zamach terrorystyczny na ostatnim etapie jego przygotowań - oświadczył w czwartek późnym wieczorem w Paryżu minister spraw wewnętrznych Francji Bernard Cazeneuve. 

Minister powiedział, że w czwartek rano aresztowano na przedmieściach Paryża mężczyznę, obywatela Francji, podejrzanego o przygotowywanie ataku i przynależność do siatki terrorystycznej, planującej uderzenie we Francji.

"Aresztowany odgrywał kluczową rolę w tych planach" - podkreślił szef francuskiego MSW. Dodał, że zatrzymanie mężczyzny poprzedziło wielotygodniowe śledztwo. Według policji mężczyzna był powiązany z dżihadystami.

Bernard Cazeneuve poinformował, że w Argenteuil, na północnych przedmieściach Paryża, jednostki specjalne prowadzą operację antyterrorystyczną. Źródła policyjne, na które powołuje się agencja AFP, podały, że operacja ma związek z wcześniejszym aresztowaniem. W mieszkaniu zatrzymanego mężczyzny znaleziono niewielką ilość materiałów wybuchowych.

Agencja AP poinformowała, że policja ewakuowała mieszkańców bloku i odcięła kordonem cały obszar wokół niego. Saperzy przeszukują także okolicę budynku, m.in. parking.

Do aresztowania na przedmieściach Paryża doszło dwa dni po zamachach w Brukseli, w których zginęło co najmniej 31 osób a blisko 300 zostało rannych. W listopadzie w zamachach w stolicy Francji życie straciło 130 osób. Do ataków w Brukseli i Paryżu przyznało się Daesh.

Aktualizacja (11:20): media francuskie, powołując się na informacje policyjne, podają, że aresztowany to 34-letni Reda Kriket, uważany za członka tej samej siatki terrorystycznej, co aresztowany kilka dni wcześniej w Belgii Abdel-hamid Abaoud, o którym przypuszcza się, że był jednym z organizatorów zamachów w Paryżu. Kriket mieszkał przez pewien czas w Belgii, skazano go tam zaocznie za przynależność do ugrupowania dżihadystycznego. Aresztowany we Francji mężczyzna przebywał wówczas w Syrii, skąd przyjechał kilka miesięcy temu do Francji.

 

Reklama

Komentarze

    Reklama