Reklama

Pytany, czy miejsce i sposób przeprowadzenia zamachu może być powiązany z niedawnym zatrzymaniem jednego ze sprawców zamachu w Paryżu, dr Wojciech Szewko stwierdza, że metoda przeprowadzenia zamachów wskazuje na standardową taktykę terrorystów z Daesh. - "Jednoczesny atak na wiele punktów to w zasadzie standard taktyki terrorystów z IS". Jego zdaniem wybór czasu zamachu nie był przypadkowy, dr Szewko wiąże go z niedawnym zatrzymaniem jednego z paryskich zamachowców - "Zamachowcy prawdopodobnie przyspieszyli atak, być może planowany na inny termin, żeby zdążyć przed ewentualnym zdemaskowaniem" - przypuszcza.

Metoda przeprowadzenia zamachów - jednoczesny atak na wiele punktów to w zasadzie standard taktyki terrorystów z IS. Zamach a w każdym razie termin podyktowany był prawdopodobnie faktem, że Salah Abdeslam zaczął zeznawać i media poinformowały o szczegółach śledztwa. Zamachowcy prawdopobnie przyspieszyli atak, być może planowany na inny termin, żeby zdążyć przed ewentualnym zdemaskowaniem.

Dr Wojciech Szewko

Dr Szewko, pytany o to, czy władze państw zachodniej Europy mają jeszcze, w istniejącym systemie prawnym, możliwości realnego i skutecznego wzmacniania bezpieczeństwa antyterrorystycznego, czy można zrobić coś więcej niż stosowane w Belgii i Francji zabezpieczanie kraju przez żołnierzy sił zbrojnych odniósł się krytycznie do dotychczasowych działań podejmowanych przez władze na Starym Kontynencie - "Znając historię zamachów w Europie i zamachowców pochodzących z Europy - to raczej historia zaniedbań, absurdów i pomyłek, skrzętnie wykorzystywanych przez terrorystów. Wszystkie te zaniedbania mają jeden wspólny mianownik - niestosowanie istniejącego prawa, absurdalne i często tragikomiczne przeszkody formalnoprawne dla ścigania ekstremistów".

Czytaj więcej: Europa u progu fali "terroru bez granic" [KOMENTARZ]

Zdaniem eksperta sytuacja ta zmienia się zazwyczaj nagle po spektakularnym zamachu, gdy okazuje się, że w prosty sposób można było mu zapobiec. - "Sytuacja ta zmienia się zwykle po zamachach, po których nagle okazuje się, jak prosto można było im zapobiec i jak niewiele trzeba było, żeby nigdy się nie wydarzyły" - stwierdza dr Szewko.

Zapytany, czy Polska może wyciągnąć jakieś wnioski z przebiegu zamachów w Brukseli, zwłaszcza w kontekście szczytu NATO i planowanych Światowych Dni Młodzieży, Dr Szewsko odpowiada: "Że możemy uczyć się na cudzych błędach,  a można odnieść wrażenie, że jednak za wszelką cenę chcemy uczyć się na własnych."

Reklama

Komentarze

    Reklama