Reklama

Służby Mundurowe

Czy polscy ratownicy są przygotowani na udzielenie pomocy po ataku terrorystycznym?

Fot. Mariusz "Maniek" Urbaniak
Fot. Mariusz "Maniek" Urbaniak

”2 października 2020 roku rozpoczęliśmy kurs dla medyków zespołu RTF. To inicjatywa nasza i środowiska medycznego w odpowiedzi na potrzebę profesjonalnego przygotowania ratowników medycznych na potencjalne zagrożenie terrorystyczne” – mówi Mariusz „Maniek” Urbaniak, były operator JW GROM. „Obserwujemy coraz większą częstotliwość ataków terrorystycznych w Europie, błędem byłoby ciągłe wykluczanie możliwości ich wystąpienia w Polsce. Ostatni zamach w Wiedniu sugeruje wyraźnie, że powinniśmy zachować czujność” – dodaje.

Doświadczenia międzynarodowe ostatnich 20 lat pokazują, że w wyniku ataku terrorystycznego z dużą liczbą poszkodowanych powstaje luka czasowa, gdy miejsce zamachu jest w trakcie zabezpieczania przez siły policji/wojska i nie ma możliwości zapewnienia szybkiej pomocy medycznej poszkodowanym. Zgodnie z tradycyjnym podejściem, ratownicy Państwowego Systemu Ratownictwa Medycznego w Polsce wchodzą na miejsce zdarzenia dopiero wówczas, gdy jest ono bezpieczne. Tymczasem poszkodowani w tym czasie mogą umierać w wyniku odniesionych ran. Ich zabezpieczenie i utrzymanie przy życiu jest możliwe, pod warunkiem, że pomoc nadejdzie szybciej.

Zespoły RTF (ang. Rescue Task Forces – medyczne zespoły szybkiego reagowania) składają się z medyków systemu PRM oraz funkcjonariuszy policyjnych bądź np. żołnierzy jednostek specjalnych. Zespół RTF funkcjonuje jako samowystarczalna jednostka w celu udzielania pomocy medycznej rannym w jak najkrótszym czasie od ataku zamachowca. W tym czasie jednostki kontrterrorystyczne lokalizują i neutralizują zagrożenie. W trakcie neutralizowania zagrożenia typu aktywny strzelec, zespół RTF może rozpocząć działania polegające na udzielaniu pomocy rannym oraz ich ewakuacji ze strefy ciepłej (ang. warm zone). Działanie takie umożliwia zdecydowanie szybsze dotarcie do poszkodowanych, ich ewakuację i natychmiastowy transport do szpitala. Podejście to testowane już było podczas zdarzeń o charakterze terrorystycznym, między innymi w USA, Francji i na Filipinach. Udowodniono, że może zwiększać przeżywalność i być skuteczne.

image
Fot. Mariusz "Maniek" Urbaniak

W Polsce na ten moment brak jest w systemie PRM obowiązkowego systemu szkoleniowego na możliwość wystąpienia zagrożenia terrorystycznego, doskonalenie zawodowe ratowników medycznych również tego nie przewiduje. Brak również uregulowań prawnych i źródeł finansowania.

"Szkolenie, które rozpoczęliśmy dostosowane jest maksymalnie do polskich warunków. Wzięliśmy pod uwagę umiejętności cywilnych medyków, system ich kształcenia, doświadczenia zawodowe w PRM oraz możliwość współpracy z jednostkami kontrterrorystycznymi w Polsce. Planujemy doskonalenie umiejętności przez najbliższy rok, opieramy się na ćwiczeniach i symulacjach w najwyższym możliwym stopniu, zbliżonych do realnych" – mówi dr Barbara Seweryn, ratownik medyczny, koordynator metodyczny kursu.

image
Fot. Mariusz "Maniek" Urbaniak

Prowadzony kurs jest całkowicie fakultatywny i bezpłatny. Jego celem jest stworzenie zalążka dla powstawania i rozwoju grup RTF w Polsce, nawet nieformalnych. Inicjatywa oddolna ma zwrócić uwagę na konieczność adekwatnego przygotowania na zdarzenia terrorystyczne i w przyszłości zainicjować powstanie formalnych grup tego typu.

Reklama
Reklama

Komentarze