Straż Graniczna
Brak motywacji i "deprecjacja podwyżek". Związkowcy z SG o przyszłorocznych nagrodach
”Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Funkcjonariuszy Straży Granicznej po zapoznaniu się z projektem ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2021 (…) wyraża negatywną opinię w kwestii próby likwidacji funduszu nagród funkcjonariuszy Straży Granicznej w 2021 roku” – czytamy w piśmie skierowanym do marszałek Sejmu. To już kolejny – po ostatniej opinii związkowców z NSZZ Policjantów - taki dokument, wysłany przez mundurowych do marszałek Elżbiety Witek. Powodem tego związkowego „pospolitego ruszenia” jest projekt ustawy okołobudżetowej, a w zasadzie jego część likwidująca przyszłoroczne fundusze nagród. Czy mundurowym uda się zmienić rządowe plany zapisane w projekcie?
Choć na wysokość nagród w funkcjonariusze wszystkich służb mundurowych skarżyli się niemal od zawsze, totalna likwidacja funduszu, który na te nagrody był przeznaczony to – jak mówią – "o krok za daleko", bo jak podkreślają, mowa jest o niewielkich oszczędnościach biorąc pod uwagę budżet całej formacji. O jakich kwotach mówimy? W przypadku policji – jak przekonywał w rozmowie z InfoSecurity24.pl Sławomir Koniuszy, to około 140 mln złotych, więc biorąc pod uwagę, że Straż Graniczna jest formacją ok. 6 razy mniejszą, kwota "oszczędności" także będzie odpowiednio niższa. Jak podkreślają w piśmie do marszałek Sejmu związkowcy z NSZZ Funkcjonariuszy Straży Granicznej, "zmniejszenie wydatków przeznaczonych na nagrody funkcjonariuszy Straży Granicznej może negatywnie wpłynąć na poziom motywacji funkcjonariuszy do osiągania szczególnych wyników czy zachowań w służbie".
W ocenie NSZZ FSG istnienie oddzielnego funduszu nagród dawało funkcjonariuszom Straży Granicznej gwarancję, że za szczególne osiągnięcia lub zachowania były przewidziane środki na nagrody.
Zdaniem związkowców, propozycja by nagrody wypłacać ze środków przeznaczonych na uposażenia, a w zasadzie z pieniędzy pochodzący m.in. z wakatów czy L-4, gwarancji i pewności otrzymania nagrody nie daje. "Ponadto wprowadzenie możliwości nagradzania funkcjonariuszy w ramach środków finansowych pochodzących z uposażeń spowoduje ograniczenie funduszu uposażeń, co przełoży się bezpośrednio na zmniejszenie funkcji motywacyjnej uposażeń. Takie rozwiązanie może przełożyć się również na wydłużenie naboru do służby na stanowiska uwolnione przez funkcjonariuszy w związku z odejściem ze służby, a tym samym zmniejszeniem naboru do służby" – alarmuje NSZZ FSG.
To jednak nie jedyne negatywne skutki braku funduszu nagród. Strażnicy graniczni zwracają też uwagę, że zmiany mogą "przyczynić się do deprecjacji ostatnich podwyżek uposażeń funkcjonariuszy, jak i efektu wprowadzenia dodatku motywacyjnego, który ma być przyznawany od dnia 1 października 2020".
Projekt ustawy okołobudżetowej po pierwszym czytaniu na sali plenarnej Sejmu został skierowany do dalszych prac. Trudno dziś przewidywać jakie będą efekty działań, które podejmują dziś funkcjonariusze, jednak nie jest wykluczone, że w projekcie nie zostaną uwzględnione zmiany, o które wnioskują mundurowi. Wydaje się bowiem, że rząd w przyszłym roku każdą złotówkę oglądać będzie znacznie dokładniej niż zwykle i gotowy jest na szukanie oszczędności w każdej wysokości. Świadczą o tym m.in. pojawiające się informacje o redukcji zatrudnienia w ministerstwach, do której dojść ma jeszcze w tym roku. Jak donosi Dziennik Gazeta Prawna, jeżeli planowana redukcja etatów zostanie wprowadzona w życie, zwolnionych może zostać ok. 9 proc. spośród blisko 13 tys. urzędników zatrudnionych w kancelarii premiera i ministerstwach, a dzięki zmniejszeniu liczby etatów budżet zaoszczędzić ma ok. 60 mln zł rocznie. Jeśli więc rząd gotowy jest na zwolnienia, oszczędności wynikające z likwidacji funduszy nagród nie tylko w służbach mundurowych, ale szeroko pojętej administracji, mogą być – z punktu widzenia ministra finansów – elementem, który nie będzie podlegał dyskusjom i negocjacjom. Wiele zależy jednak od stanowiska szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji i wicepremiera Kaczyńskiego. Jeśli ten ostatni zdecyduje się zaangażować w tę dyskusję, jego zdanie może okazać się decydujące.
DM