Osiem osób zginęło w poniedziałek w strzelaninie na terenie Państwowego Uniwersytetu Badawczego w Permie, mieście na Przeduralu w Rosji. Napastnik - według wstępnych doniesień 18-letni student - został zatrzymany. Z informacji przekazanych przez rosyjski resort zdrowia wynika, że rannych jest 24 osoby
Napastnik zaczął strzelać na kampusie uczelni, a potem wszedł do jednego z budynków. Studenci ukryli się w salach, niektórzy wyskakiwali z okien budynku. Na terenie uczelni znajdowało się w tym czasie około trzech tysięcy osób.
Sprawca zabarykadował się w jednej z sal. Media podały, że jest nim 18-letni student Timur Bekmansurow. Krótko przed strzelaniną zamieścił on na swoim profilu w mediach społecznościowych komentarz o planowanym ataku. Teraz post jest już niedostępny. W kanałach na komunikatorze Telegram pojawiły się informacje, że Bekmansurow napisał, iż jego działania nie są aktem terrorystycznym. Jak informuje The Moscow Time, w poście zamachowiec miał przekazać, że "przepełniała go nienawiść" i że od dawna planował strzelaninę i oszczędzał pieniądze na zakup broni palnej.
Rosyjskie Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że 24 osoby są ranne, a 8 nie żyje. Sprawca strzelaniny w czasie aresztowania stawiał opór wyniku czego został ranny. Z informacji przekazanych przez agencję TASS wynika, że jego stan jest uznawany za poważny. Do Permu udali się minister zdrowia Rosji Michaił Muraszko i minister nauki Walerij Falkow oraz prokurator Perm Pavel Bukhtoyarov koordynujący prace śledczych.
PAP/IS24