Bezpieczeństwo Wewnętrzne
Podsłuch na posiedzeniu Rady Ministrów? "Służby prowadzą czynności" [AKTUALIZACJA]
Służba Ochrony Państwa wspólnie z funkcjonariuszami ABW wykryli i zdemontowali urządzenia mogące służyć do podsłuchu, które zamontowane były w sali, gdzie we wtorek ma się odbyć wyjazdowe posiedzenie Rady Ministrów w Katowicach. „Służby prowadzą dalsze czynności w tej sprawie” – poinformował rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński.
„Służba Ochrony Państwa we współpracy z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego wykryła i zdemontowała urządzenia mogące służyć do podsłuchu w sali gdzie dziś w Katowicach ma odbyć się posiedzenie Rady Ministrów. Służby prowadzą dalsze czynności w tej sprawie” – napisał we wtorek na platformie X Jacek Dobrzyński.
Z kolei Kancelaria Premiera przekazała, że premier Donald Tusk jest w drodze do Katowic, gdzie odbędzie się wyjazdowe posiedzenie Rady Ministrów. Szef rządu udaje się do Katowic pociągiem, a w podróży towarzyszą m.in.: szef MSZ Radosław Sikorski, minister finansów Andrzej Domański, szef MSWiA Marcin Kierwiński, koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak oraz szef KPRM Jan Grabiec.
📍Premier @DonaldTusk jest w drodze do Katowic, gdzie odbędzie się wyjazdowa Rada Ministrów. pic.twitter.com/gF6HjD1Ca4
— Kancelaria Premiera (@PremierRP) May 7, 2024
Wyjazdowe posiedzenie rządu odbędzie się Katowicach ze względu na uczestnictwo wielu jego przedstawicieli w Europejskim Kongresie Gospodarczym, który rusza o godz. 10. Podczas tego wydarzenia szef rządu Donald Tusk wraz z szefową KE Ursulą von der Leyen mają przedstawić plan dla Europy.
Wyjazdowe posiedzenie Rady Ministrów ma ruszyć o godz. 12. w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim.
AKTUALIZACJA - 7.05 godz. 10.05
Rzeczniczka wojewody śląskiego Alicja Waliszewska w rozmowie z PAP przekazała, że znalezione przez służby urządzenie to „element starego systemu nagłośnieniowego, który został kiedyś zainstalowany przez emerytowanego dziś pracownika”. „Nie mam informacji, kiedy to było, ale już na pewno jest to element, który już nie służy niczemu. Został po prostu znaleziony podczas rutynowej kontroli służb, które sprawdzały bezpieczeństwo” - powiedziała Waliszewska. Jak dodała, „to było urządzenie, które służyło prawdopodobnie do komunikacji wewnętrznej urzędu”.