Wśród górskich karetek, które znalazły się na wyposażeniu GOPR są samochody terenowe Toyota Hilux oraz Volkswagen Caravelle. Jak zapewniają ratownicy górscy, te samochody pozwolą dotrzeć do poszkodowanych w trudny teren, tam gdzie zwykła karetka pogotowia nie jest w stanie dojechać. "Auta są skonstruowane tak, że można w nich zamontować specjalistyczny sprzęt i przewozić poszkodowanych w pozycji leżącej, w ocieplanej kabinie z wygłuszeniem. Jednocześnie autem może jechać aż sześciu ratowników" – wyjaśnił naczelnik GOPR Jerzy Siodłak.

Cztery nowe samochody trafią do Beskidzkiej, Krynickiej, Bieszczadzkiej i Karkonoskiej Grupy GOPR. Ratownicy z Podhala otrzymają z kolei quad Yamaha Grizzly 700. Po zamontowaniu gąsienic będzie wykorzystywany również zimą. Quad jest również wyposażony w przyczepkę i sanie do przewozu rannych. Kolejny quad ma trafić do ratowników GOPR jeszcze jesienią. PZU regularnie wspiera działalność GOPR. Dotychczas przekazał sprzęt o wartości 10 mln zł.

"Finansujemy nie tylko zakup sprzętu, ale również szkolenia dla ratowników oraz liczne programy edukacyjne i prewencyjne dla turystów. Uczymy ich, jak bezpiecznie chodzić po górach i jak zachować się w razie lawiny. Zależy nam, żeby zapobiegać wypadkom, a nie czekać, aż do nich dojdzie" – powiedziała członek zarządu PZU Życie Dorota Macieja.

PZU jest jednym z najdłużej współpracujących z GOPR-em partnerów. Wspiera ratowników od 2005 roku. 

Zgodnie ze stanem na koniec grudnia 2019 roku, w GOPR było 114 ratowników zawodowych i 837 ratowników ochotników. Przeprowadzili oni 2237 akcji ratowniczych, a w tym 155 z udziałem śmigłowca i 30 z udziałem psów. 

PAP/IS24