Bezpieczeństwo Wewnętrzne
Niemcy proponują "odczuwalne wzmocnienie" wspólnych patroli
Szef MSW Niemiec Horst Seehofer w liście do szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego proponuje wzmocnienie patroli na wspólnej granicy i sugeruje, aby skorzystać ze wsparcia Frontexu.
List, który Horst Seehofer skierował do Mariusza Kamińskiego, we wtorek opublikowało MSWiA. "Z dużym niepokojem obserwuję – jak z pewnością i pan – nasilające się ostatnio wydarzenia związane z nielegalną migracją obywateli państw trzecich, szczególnie z krajów Bliskiego i Środkowego Wschodu, przez teren Białorusi do Polski i do Niemiec" – napisał szef niemieckiego MSW. Minister ocenił, że "problem nielegalnej migracji w coraz większym stopniu dotyka obok innych państw członkowskich Unii Europejskiej także szczególnie Niemcy". Zwrócił przy tym uwagę, że dzięki wymianie informacji Kamiński zna "aktualne ustalenia Policji Federalnej dotyczące sytuacji na naszej wspólnej granicy wewnętrznej". Według niemieckiego MSW, od sierpnia we wschodnich Niemczech stwierdzono ponad 5 tys. nielegalnych wjazdów. Wśród osób szukających ochrony jest wiele osób z Syrii, Iraku, Afganistanu i Iranu. Seehofer podkreślił, że migracja przez Białoruś stanowiła do tej pory jedynie niewielką część ruchów migracyjnych. Od stycznia do września MSW naliczyło około 80 tys. osób ubiegających się o azyl w RFN.
"W obliczu stojących przed nami wspólnych wyzwań uważam za rozsądne dalsze odczuwalne wzmocnienie – poniżej progu tymczasowego przywrócenia kontroli granic wewnętrznych – naszych sprawdzonych wspólnych patroli polskiej i niemieckiej Służby Granicznej na granicy polsko-niemieckiej" – podkreślił Seehofer. "Mając na uwadze niewątpliwie znaczne obciążenie polskiej Straży Granicznej na granicy z Białorusią pragnę zaproponować znaczące zwiększenie w tym celu udziału funkcjonariuszek i funkcjonariuszy Policji Federalnej" – zaoferował minister. Według Seehofera, "aby móc skutecznie zapobiec dalszemu nielegalnemu przejazdowi do Niemiec, wspólne patrole powinny być prowadzone na bazie polsko-niemieckiej umowy o Policji przede wszystkim na terytorium Polski, oczywiście pod kierownictwem funkcjonariuszy polskiej Straży Granicznej".
Minister zapewnił również, że jest gotów udzielić wsparcia logistycznego np. w kwestii zakwaterowania migrantów i uchodźców. Zasugerował ponadto, "aby – w obliczu dalszych wyzwań, jakie niesie napływ migrantów – skorzystać ze wsparcia Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej Frontex".
List niemieckiego ministra komentował wiceszef MSWiA Bartosz Grodecki, który mówił m.in., że jeśli chodzi o udział Frontexu, to Polska jest w bieżącym kontakcie z Agencją, a jej szef złożył ofertę pomocy przy readmisji, czyli powrotach obywateli państw trzecich, którzy nielegalnie przekroczyli granicę, do ich krajów pochodzenia. "My z tej oferty bardzo chętnie skorzystamy" - powiedział Grodecki.
W środę, 20 października rząd federalny dyskutował na temat migracji do Niemiec. Szef MSW, na konferencji prasowej w Berlinie, zapewnił, że "zamknięcie granicy nie jest przez nikogo planowane i byłoby prawnie bardzo wątpliwe, ponieważ Polacy ze swojej strony podjęli bardzo mocne inicjatywy, aby zapobiec nielegalnej migracji".
Zorganizowana działalność przemytnicza?
Niemiecki minister nazwał, podczas środowej konferencji, migrację przez Białoruś "zorganizowaną przez państwo lub co najmniej wspieraną działalnością przemytniczą". Reżim Alaksandra Łukaszenki oferuje ruch bezwizowy dla osób z Syrii, Afganistanu i innych krajów, kierując ich na zewnętrzną granicę UE, aby zemścić się za unijne sankcje. "Jest to forma hybrydowego zagrożenia, w którym migranci są wykorzystywani jako broń polityczna" - powiedział Seehofer.
W celu zahamowania handlu ludźmi i migracji przez Białoruś minister zaproponował rozmowy z krajami, z których linie lotnicze przewożą migrantów. "Należą do nich Zjednoczone Emiraty Arabskie, których Seehofer nie wymienił jednak z nazwy. Pod naciskiem UE irackie linie lotnicze już odwołały loty do Mińska" - pisze w środę dziennik "Die Welt". Klucz do rozwiązania problemu leży prawdopodobnie w Moskwie - powiedział Seehofer.
Coraz więcej jest "migracji wtórnej" - osób ubiegających się o azyl, które znalazły już ochronę w innym kraju UE lub złożyły wniosek o azyl i mimo to wjechały do Niemiec. W tym kontekście Seehofer skrytykował władze Włoch i Grecji za to, że niechętnie przyjmują z powrotem migrantów, którzy przybyli do tych krajów, a następnie udali się do Niemiec.
PAP/IS24
dimitris /GR
Niemiecka policja być może tak. Frontex NIE ! Ponieważ niezależnie od szczerego zaangażowania niektórych jego pracowników, firma ta jako całość ma za zadanie niszczenie europejskiej kultury, przez zalewanie jej w żaden sposób nie selekcjonowanym, często skrajnie niepożądanym elementem kolonistów. Często w ogóle wrogich. Zaznaczę, że nie mam nic do większej części Syryjczyków i to nie o nich mowa.