Niemiecka policja przeprowadziła w kilku landach przeszukania w mieszkaniach członków neonazistowskiej organizacji Nordadler (niem. Północny Orzeł) po tym, jak szef MSW Horst Seehofer uznał ją za grupę ekstremistyczną.
Przeszukań dokonano w Nadrenii Północnej-Westfalii, Saksonii, Dolnej Saksonii i Brandenburgii. Jak przekazało ministerstwo, członkowie Nordadler działali głównie w internecie, propagując skrajnie prawicową, narodowo-socjalistyczną i antysemicką ideologię za pomocą komunikatorów Telegram i Discord oraz na Instagramie. Grupa działała od trzech lat.
Neonaziści chwalili w sieci m.in. próbę zamachu na synagogę w Halle na wschodzie Niemiec w ubiegłym roku, podczas którego 28-letni sprawca zabił dwie osoby. Członkowie Nordadler otwarcie przyznają się do inspiracji Hitlerem i innymi przedstawicielami władz III Rzeszy oraz posługują się jej symbolami i językiem - podkreśliła prokuratura.
Jak podało ministerstwo spraw wewnętrznych, to już 20. w ogóle i trzeci w tym roku zakaz działalności wydany wobec grupy skrajnie prawicowej. Wcześniej podobne naloty przeprowadzono wobec neonazistowskiej grupy Combat 18 oraz organizacji Zjednoczone Narody i Plemiona Niemieckie, zaliczanej do zdelegalizowanego w tym roku ruchu Obywateli Rzeszy (Reichsbuerger), negującego powojenny porządek RFN. Jest to część ofensywy niemieckich służb przeciwko prawicowym ekstremistom, zintensyfikowanej po zamachu w Halle.
Jak informował na początku czerwca br. niemiecki magazyn "Focus", międzynarodówka skrajnie prawicowych radykałów, w tym neonazistów czy rasistów, jeździ do Rosji gdzie organizowane są dla nich szkolenia paramilitarne. Odpowiadać za nie ma struktura uznawana od niedawna przez władze Stanów Zjednoczonych za organizację terrorystyczną. Według wyników śledztwa niemieckiego magazynu "Focus", w Rosji organizowane mają być szkolenia dla ekstremistów z Niemiec, Szwecji oraz Finlandii. Jak wskazano, neonaziści mają otrzymywać podczas nich szkolenie bojowe, a wszystko ma się odbywać na obiektach zlokalizowanych blisko Sankt Petersburga. To właśnie tam znajdować ma się obóz lub nawet obiekty, w mediach najczęściej określane wspólnym mianownikiem "Partizan".
PAP/IS24