Reklama

"Obaj są obywatelami Federacji Rosyjskiej. Są to osoby, które uczestniczyły, według ustaleń Biura Ochrony Rządu i policji, w wykonywaniu lotu tym dronem" - powiedział PAP Dziekański.

Czynności w dochodzeniu tej sprawie Prokuratura Okręgowa w Warszawie powierzyła Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Rzecznik prokuratury nie ujawnił żadnych szczegółów prowadzonych czynności ani dotychczasowych ustaleń. Podał jedynie, że prowadzone jest dochodzenie na podstawie Prawa lotniczego.

Przewiduje ono do 5 lat więzienia za złamanie zakazu posługiwania się dronami w strefach objętych zakazem lub ograniczeniami lotu.

W poniedziałek rzeczniczka BOR Natalia Markiewicz podawała, że drona zauważył funkcjonariusz BOR na tzw. posterunku zewnętrznym kancelarii premiera. "Informację o nim zgłosił dowódcy zmiany, który zlokalizował operatora. Na miejsce wysłano patrol; operator został poproszony, by niezwłoczne wylądował nim w bezpiecznym miejscu. Osobę tę wylegitymowano i przekazano policji" - powiedziała. Okazało się, że jest to obywatel Federacji Rosyjskiej. Dron został zabezpieczony. 

Wprowadzona w czerwcu br. ustawa antyterrorystyczna nadaje uprawnienia zniszczenia lub unieruchomienia bezzałogowego statku powietrznego albo przejęcia kontroli nad jego lotem funkcjonariuszom Policji, Straży Granicznej, Biura Ochrony Rządu, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Służby Celnej i Służby Więziennej, a także strażnikom Straży Marszałkowskiej, żołnierzom Żandarmerii Wojskowej i Sił Zbrojnych  oraz pracownikom specjalistycznych uzbrojonych formacji ochronnych.

W związku z odbywającym się w Polsce szczytem NATO oraz Światowymi Dniami Młodzieży wojsko pozyskało system niekinetycznego obezwładniania bezzałogowych systemów latających na ten okres. Komentatorzy wskazują, że rosnące wykorzystanie dronów - w tym łatwo dostępnych na rynku cywilnym - wiąże się z zagrożeniem dla bezpieczeństwa. Nie można bowiem wykluczyć zastosowania ich w ewentualnym ataku terrorystycznym.

RS/PAP

Reklama
Reklama

Komentarze