Reklama

Służby Specjalne

Inwigilacja poza realną kontrolą. Powstanie organ nadzorczy dla służb?

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Czy polscy parlamentarzyści zgodzą się z tym, że niezbędne jest podjęcie inicjatywy ustawodawczej dotyczącej wprowadzenia kontroli nad działaniami inwigilacyjnymi policji i służb specjalnych? Apelują o to autorzy petycji, która trafiła zarówno do Sejmu, jak i Senatu. 

Parlamentarzyści z Sejmu i z Senatu przyjrzą się propozycji, która wpłynęła do obu izb. Jej autorzy, czyli Fundacja Panoptykon, domaga się zmiany przepisów, która "umożliwi poszanowanie praw człowieka, w szczególności prawa obywateli i obywatelek do prywatności". Postulaty zawarte w petycji wynikają z problemów, które wskazują w piśmie autorzy. Jak podkreślają, "Polska Policja oraz służby specjalne mają szerokie uprawnienia, z których korzystają poza realną kontrolą". Na liście najpoważniejszych problemów, wskazanych przez Fundację Panoptykon, znalazły się: masowe pozyskiwanie przez służby danych telekomunikacyjnych (1,35 mln przypadków w 2019 roku); system zarządzania podsłuchów, który skonstruowany jest w sposób uniemożliwiający sądom rzetelną weryfikację, czy podsłuch jest uzasadniony i niezbędny (w efekcie zatwierdzają one 98-99 proc. wniosków o nie); brak jakiejkolwiek zewnętrznej kontroli nad większością czynności operacyjno-rozpoznawczych (np. śledzenie czy sprawdzanie w publicznych bazach danych). Elementy te, a szczególnie ostatni, skutkować mają m.in. spadkiem zaufania do służb, niezbędnego, by "mogły wykonywać swoje zadania i zapewniać obywatelom i obywatelkom bezpieczeństwo". Jak informował na początku lipca br. InfoSecurity24.pl, ponad 10 tys. wniosków o zastosowanie kontroli operacyjnej złożyły w ubiegłym roku organy policji. Tak wynika z informacji przedstawionej przez szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego. To zauważalny wzrost i to nie tylko pod względem liczby samych wniosków, ale też zarządzonych kontroli. W 2019 roku było ich bowiem 8065, a już w roku ubiegłym 9984.

Modyfikacje polegać miałyby na powołaniu organu nadzorczego, który "zajmie się weryfikacją zgodności z prawem tych działań służb, które ingerują w prawa i wolności". Chodzi tu szczególnie o nadzór nad prowadzeniem czynności operacyjno-rozpoznawczych. To jednak nie koniec. Fundacja postuluje również o stworzenie mechanizmu informacyjnego. Pozwolić on ma na powiadomienie osób, jeśli w przeszłości byli przedmiotem zainteresowania ze strony służb. 

Panoptykon powołuje się na analogiczne rozwiązania funkcjonujące w innych europejskich krajach, jak np. Niemcy, gdzie działalność służb kontroluje Komisja G-10. Natomiast osoby, które były podsłuchiwane, są informowane o tym 12 miesięcy po zakończeniu działań operacyjnych względem nich. Autorzy przypominają również m.in. postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z 2006 roku, którym zobowiązywał on ustawodawcę do stworzenia mechanizmu informowania jednostki o byciu przedmiotem zainteresowania ze strony polskich służb i policji. Do dziś zostało ono niezrealizowane. W wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2014 roku wskazywano, że obowiązek informowania o takim zainteresowaniu ma wyeliminować możliwość przechowywania i wykorzystania danych w przyszłych, bliżej nieokreślonych czynnościach, gdy mogą się one okazać wartościowe. Na problemy w tym obszarze uwagę zwracała też Komisja Wenecka. Trwa również postępowanie przeciwko Polsce przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka, dotyczące "braku realnej kontroli nad działaniami służb oraz obowiązku informowania jednostek o byciu przedmiotem inwigilacji".

Dokonanie zmian postulowanych przez Fundację związane będzie z koniecznością wprowadzenia modyfikacji m.in. w ustawach o policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu czy CBA, ale również stworzeniem całkiem nowego dokumentu. Znalazłyby się w nim przepisy regulujące zasady działania organu powołanego do kontroli działań policji i służb specjalnych. 

W przypadku Sejmu, pismo zostało na początku lipca br. skierowane do Komisji do Spraw Petycji. Senat skierował je natomiast do rozpatrzenia przez Komisję Praw Człowieka, Praworządności i Petycji pod koniec czerwca br.

Więcej informacji o postulatach, które trafiły do petycji, oraz ich uzasadnieniu znajdziemy w raporcie "Osiodłać Pegaza. Przestrzeganie praw obywatelskich w działaności służb specjalnych - założenia reformy". Dokument przygotowany przez Komisję Ekspertów ds. Przestrzegania Praw Obywatelskich w Działaniach Służb Specjalnych działającą przy Rzeczniku Praw Obywatelskich, opublikowany został pod koniec 2019 roku. 

Jak oceniał w 2019 roku ekspert Fundacji Instytut Bezpieczeństwa i Strategii, dr Mateusz Kolaszyński, założeniem opracowania było poszukiwanie balansu pomiędzy dwoma konstytucyjnymi wartościami: bezpieczeństwem państwa a prawami i wolnościami jednostki. Pogodzenie tych wartości autorzy widzą poprzez stworzenie skutecznego systemu kontroli. Miałby on, nie ograniczając służb specjalnych, usprawnić ich działanie. Skuteczna kontrola i nadzór ma przy tym stanowić gwarancję ochrony praw jednostek przed nadmierną ingerencją służb specjalnych w ich prawa.

Autorzy raportu z 2019 roku stawiają diagnozę o niedokończonym procesie budowania nowoczesnych służb specjalnych. W związku z postępem technologicznym istnieją niemal nieograniczone możliwości inwigilacji. W związku z tym brak zmian legislacyjnych i instytucjonalnych oznacza w istocie coraz bardziej zauważalny regres. Zgodnie z treścią dokumentu reforma tego stanu rzeczy powinna być oparta na dwóch filarach. Pierwszy to właśnie stworzenie niezależnego organu ds. kontroli nad działalnością służb specjalnych. Drugi filar, który także trafił do petycji, jest powiązany z pierwszym i dotyczy przyznania jednostce prawa do informacji w sytuacji, gdy stała się przedmiotem zainteresowania służb specjalnych.

Propozycja powołania niezależnego, eksperckiego organu kontrolującego działalność operacyjną służb specjalnych i policyjnych wychodzi naprzeciw współczesnym wyzwaniom związanym z bezpieczeństwem narodowym. Tego typu organy powstały w 16 państwach Unii Europejskiej. Z punktu widzenia kontroli działalności inwigilacyjnej takie rozwiązanie instytucjonalne ma szereg zalet. Pierwszą z nich jest, podobnie jak w przypadku sądownictwa, niezależność instytucji kontrolnej od władzy wykonawczej. Członkowie tego typu organów posiadają gwarancje neutralności politycznej, czym odróżniają się od wyspecjalizowanych komisji parlamentarnych, takich jak rodzima Sejmowa Komisja do spraw Służb Specjalnych.

dr Mateusz Kolaszyński dla Fundacji Instytut Bezpieczeństwa i Strategii

Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich od paru lat alarmuje w sprawie przepisów pozwalających służbom specjalnym na zbieranie informacji o obywatelach. Sytuacja pogorszyć miała się w 2016 roku, wraz ze zwiększeniem uprawnień służb. Przykładowo, w 2019 roku RPO ponownie poprosił prezesa NIK o zbadanie, co służby specjalne robią z danymi internetowymi o obywatelach. Jej szef Marian Banaś poinformował jednak, że Izba nie podejmie się tego zadania. Uniemożliwiać ma to zakaz informowania o czynnościach operacyjno-rozpoznawczych służb specjalnych. Szef NIK zgodził się jednak z tym, że ich działania praktycznie poza zewnętrzną kontrolą. Wskazywał też na niedoskonałość takiej kontroli sprawowanej przez sądy i prokuratury.

MR

Reklama
Reklama

Reklama

Komentarze

    Reklama